Podpowiedź dla Świętego Mikołaja – nowojorskie gry planszowe

Od kilku dni w Rockefeller Center stoi już świąteczna choinka, co dla nowojorczyków jest symbolem otwarcia okresu świątecznego. Przypomina też, że na poważnie należy zająć się organizowaniem prezentów.  Nam także. Mikołajki za pasem, do Wigilii zostały 3 tygodnie, a my powoli wpadamy w prezentową panikę. Dla tych z Was, którzy szukają nowojorskich inspiracji prezentowych, przygotowałam listę 5 rodzinnych gier planszowych z Nowym Jorkiem w tle. Na grach planszowych znam się tak sobie, więc po profesjonalne recenzje odsyłam do licznych internetowych publikacji, a ja skoncentruję się na nowojorskich wątkach gier.

Gangi Nowego Jorku

Nowy Jork druga połowa XIX wieku. A tu rządzą gangi, głównie irlandzkie. Pewne wyobrażenie, jak się wówczas w Nowym Jorku żyło, daje film Martina Scorsese „Gangi Nowego Jorku”.  Jest niebezpiecznie, wokół panują przemoc i korupcja. Trwająca wojna secesyjna dodatkowo podgrzewa nastroje. Mieszkańcy szukają nie zawsze legalnych rozwiązań, by zaspokoić swoim rodzinom podstawowe życiowe potrzeby.  W grze planszowej o tej samej nazwie mamy sporo filmowych inspiracji, m.in. głównego bohatera Billy’ego „Rzeźnika”. Jest także sporo informacji o Nowym Jorku z tamtych czasów. Są karty przedstawiające ówczesny Lower Manhattan, informacje o słynnym Bowery czy dzielnicy Five Points. Doskonały wybór dla tych, którzy lubią gry karciane i historię Nowego Jorku.

Wiek:                 8+
Liczba graczy:   2–4
Projektant:        Gordon Hamilton
Czas gry:           ok. 45 minut

Nowy Jork 1901

Przenosimy się do Nowego Jorku z początków XX wieku. A tu istne szaleństwo – każdy, kto ma pieniądze, chce budować drapacze chmur. Co dla mnie ważne – Nowy Jork pojawia się nie tylko w nazwie, ale jest faktycznym bohaterem rozgrywki. Gracze poruszają się po prawdziwych ulicach, w towarzystwie architektonicznych perełek tamtych czasów. Mamy tu słynny, choć już niestety zburzony Singer Building oraz Woolworth Building, o którym pisałam tutaj. Jest też znany z wieży zegarowej Metropolitan Life Insurance Company Tower, w grze nazwany Metropolitan Life, przez co może być mylony z MET LIFE (wcześniej PAN AM), który powstał dopiero w latach 60., oraz  najstarszy z nich, a do dziś cieszący nowojorczyków – Park Row Building. Ta pięknie wydana gra pozwala nam skutecznie cofnąć się w czasie o ponad 100 lat i wziąć udział w najważniejszym nowojorskim wyścigu, polegającym na wybudowaniu najwyższego drapacza chmur.

Wiek:                  8+
Liczba graczy:    2–4
Projektant:         Chenier La Salle
Czas gry:           45 minut

Manhattan

Najnowsza i… najstarsza w naszym zestawieniu. Gra pochodzi z 1994 roku! Zdobyła wówczas prestiżową nagrodę „Gry roku” / „Spiel des Jahres”. W nieco odświeżonej grafice została ponownie wydana w tym roku i bardzo szybko zyskała mnóstwo pozytywnych recenzji, dowodzących, że najlepsze gry planszowe nigdy się nie starzeją. Zasady gry są dość proste. Tu także budujemy drapacze chmur, niestety w oderwaniu od historii miasta i prawdziwych nowojorskich dzielnic. Ale gra jest pięknie wydana i na pewno wprowadzi nas w nastrój rywalizacji i współzawodnictwa panujący na Manhattanie. Do tego proste zasady, które można przedstawić w kilka minut, a jednocześnie niebanalna, wymagająca sprytu i myślenia rozgrywka. Klasyka dla każdego, nie tylko zakochanego w Nowym Jorku.

Wiek:                  8+
Liczba graczy:    2–4
Projektant:          Andreas Seyfarth
Czas gry:            ok. 45 minut

Wsiąść do pociągu. Nowy Jork

To nowa odsłona znanej serii gier „Wsiąść do pociągu” – choć wcale nie o pociągach, a o taksówkach, autobusach i metrze, czyli wszystkim tym, czym możemy przemieszczać się po Nowym Jorku. A w zasadzie po Manhattanie, bo plansza ogranicza się w zasadzie tylko do tej, skądinąd najbardziej znanej, dzielnicy Nowego Jorku. Możemy co prawda wyskoczyć na Brooklyn, ale  tam już niewiele zwiedzimy. Ta gra to doskonały wstęp do tego, jak poruszać się w tym mieście, pozwala ułożyć sobie w głowie, gdzie znajdują się najważniejsze dzielnice Manhattanu oraz zabytki. Lubiący wcześniejsze pociągowe wydania (np. „Wsiąść do pociągu. Europa”) mogą być trochę zawiedzeni, bo to znacznie bardziej okrojona, prostsza, a co za tym idzie szybsza wersja tej gry. Producenci deklarują, że przeciętna rozgrywka trwa tylko ok. 15 min (w przypadku tradycyjnej pociągowej wersji – nawet do 90 min). Dla mnie to akurat spora zaleta, bo szczególnie w tygodniu na długie granie zwyczajnie brakuje czasu.

Źródło: wydawnictworebel.pl

Wiek:                  8+
Liczba graczy:    2–4
Projektant:          Alan R. Moore
Czas gry:            ok. 10–15 minut

Potwory w Nowym Jorku

W ostatniej grze, którą chcę Wam zaproponować,  będziemy Nowy Jork niszczyć. A w zasadzie będą to w naszym imieniu robić tytułowe potwory. Ta propozycja to sequel Gry roku 2014 – „Potwory w Tokio”. W tym wypadku nieco bardziej wymagający – przede wszystkim więcej strategicznego myślenia. Nowy Jork na szczęście nie tylko w tytule. Potwory rywalizują ze sobą o miano najpotężniejszego potwora we wszystkich 5 nowojorskich dzielnicach, tzw. boroughs: Brooklyn, Bronx, Manhattan, Queens i Staten Island, a walka toczy się zgodnie z zasadą: wszyscy kontra Manhattan, co doskonale odzwierciedla rzeczywisty stosunek miedzy tymi okręgami. Osobiście wole budować niż burzyć, dlatego ta propozycja pojawia się jako ostatnia, ale jestem pewna, że także ta gra znajdzie wielu amatorów.

Wiek:                  10+
Liczba graczy:    3–6
Projektant:          Richard Garfield
Czas gry:            ok. 40 minut

Konkurs

Zapraszamy do udziału w konkursie – szczegóły na naszym profilu na Facebooku.